Odwiedzając w zeszłym roku pałacyk w Rzucewie (nad Zatoką Pucką), dostrzegłem przed wejściem kamień z datą. Niby nic szczególnego, ale przypomniało mi się, że dokładnie tego dnia kupiłem moją pierwszą lustrzankę. Dziś właśnie mijają dwa lata od tamtej chwili, którą uważam za początek mojej przygody z fotografią na poważnie. Wcześniej też robiłem zdjęcia. Dużo zdjęć. Dobrych zdjęć. Ale po zakupie lustrzanki moje fotografowanie nabrało jakiegoś nowego wymiaru, nowej jakości - i tempa.
Dzisiaj mam wrażenie, że lustrzankę miałem od zawsze. Zjeździłem z nią Polskę wzdłuż i wszerz kilka razy, a i kawał Europy obejrzałem przez jej obiektywy. Dzięki zdjęciom poznawałem nowych ciekawych ludzi, a dzięki nim mogłem robić kolejne, jeszcze ciekawsze zdjęcia. Połączyłem pasję z pracą i dużo się nauczyłem. A to dopiero dwa lata! Więc już nie mogę się doczekać kolejnych :-)
poniedziałek, 9 listopada 2009
Dwa lata przed lustrem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ta data ma dla mnie szczególne znaczenie. Mam w pamięci ujęcie z przed 24 lat i będzie mi ono towarzyszyło do śmierci, mojej tym razem.
OdpowiedzUsuń