czwartek, 1 kwietnia 2010
Najlepsze miesiące to styczeń, luty, marzec
Do tej pory powtarzałem na wszystkich moich blogach za Muńkiem Staszczykiem, że "najlepsze miesiące to kwiecień, czerwiec, maj". W tym roku mogę śmiało zmienić ten cytat. Minął pierwszy kwartał 2010 roku i były to trzy absolutnie fantastyczne miesiące mojego życia. Zaczęło się od wielce udanego sylwestra w Gdańsku, a potem było coraz lepiej. Odwiedziłem mnóstwo ciekawych miejsc w kraju i za granicą, poznałem wielu wspaniałych ludzi. Oczywiście, zrobiłem duuużo zdjęć, ale co równie ważne - inni robili też zdjęcia mi, co wcześniej rzadko się zdarzało. I o tym właśnie jest ten wpis. O tych dobrych momentach z pierwszych trzech miesięcy 2010 roku. Obym mógł zamieścić podobny, gdy minie kolejny kwartał :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"wielce udanego Sylwestra w Gdańsku" ojjjjj :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi :-)
Ostatnie zdjecie najlepsze :-)
OdpowiedzUsuńhm...
OdpowiedzUsuńpo 1. co to za pies ? (kiedyś był Kiciak więc węszę zdradę)
po 2. Lapek marki Acer ? czy ja dobrze widzę ?
Wybacz wścibstwo, ale są to dwa najbardziej intrygujące mnie tematy.
Aczkolwiek pustynia, nie powiem, piękna. I te skały okraszone Twą nagą piersią, że pozwolę sobie na cytat
"Tak a propos, jedna z dwóch dam mi przydzielonych
Z niesmakiem odwróciła się wołając - Fu!
Niech ekscelencja spojrzy jaki owłosiony!
(Co było zresztą szczerą prawdą, entre nous)."
Psunia - nie moja. Właścicielka uprzedzała już miesiąc wcześniej, że tresuje ją na mój przyjazd. Efekt - widać :) Natomiast Kiciak żyje i ma się dobrze. Nie ma jej w tej mozaice, bo to domatorka, a zestaw powyższy jest wybitnie podróżny. Ale dzięki, że pytasz :-)
OdpowiedzUsuńLapek owszem Acer. Jak dla mnie wszystko jedno.
No i widzę, że #pokacycki zawsze wzbudza największe zainteresowanie, niezależnie od płci :P