To już nie jest zbieg okoliczności, z tego robi wręcz jakaś tradycja: co roku w lipcu, gdy kolarze jadą Tour de France, ja kupuję sobie kolejny aparat fotograficzny! Dwa lata temu nabyłem lustrzankę, rok temu - maleńki kompakcik. Wczoraj zaś wymieniłem ten kompakcik na jeszcze mniejszy. I oczywiście nie omieszkałem wycelować nowego nabytku na telewizor pokazujący Tour de France.
Ciekawe, co będzie za rok :-)
poniedziałek, 19 lipca 2010
piątek, 9 lipca 2010
na lody do centrun handlowego
Zatłoczone centrum handlowe w Piotrkowie Trybunalskim. Przynajmniej na parterze zatłoczone. Bo wyżej, na schodach, z dala od tego zgiełku, dziecko w spokoju delektuje się lodami. A ja robię zdjęcie :-)
czwartek, 1 lipca 2010
niespodziewany Nikiszowiec
Przyszło mi spędzić dzisiejszą noc w Katowicach. Miałem w portfelu karteczkę z adresem hotelu, a w samochodzie nawigację. I okazało się, że hotel stoi tuż obok malowniczego, zabytkowego osiedla górniczego Nikiszowiec. Zawsze chciałem odwiedzić to miejsce! (osiedle, nie hotel). No i proszę - Nikiszowiec praktycznie sam przyszedł grzecznie do mnie :-)
A chciałem tu przyjechać, bo od dawna słyszałem, że to taka śląska wersja Księżego Młyna z Łodzi. I faktycznie - sporo podobieństw jest. Życzę obu tym dzielnicom rozkwitu i drugiej młodości!
Subskrybuj:
Posty (Atom)