Dzisiaj był dzień podwójnych tęcz. Znajoma w swojej podróży przez Polskę wschodnią specjalnie zatrzymała się po drodze, żeby sfotografować podwójną tęczę podczas ognistego zachodu słońca. Ja dosłownie pół godziny wcześniej wyszedłem po deszczu na łąkę pod Pabianicami i pstryknąłem to, co widzicie powyżej.
A obok była scena i wielki namiot pełen ludzi. I facet z mikrofonem, zachęcający wszystkich by wyszli na zewnątrz i spojrzeli. I ludzie wyszli, spojrzeli i zastygli w podziwie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz