Ośmiominutowa jazda wyciągiem orczykowym na Halę Skrzyczeńską w Szczyrku dzisiaj była niezapomnianym przeżyciem. Zaczynała się w gęstej jak mleko mgle, by potem, z minuty na minutę, przenosić narciarzy w skąpany słońcem krajobraz z błękitnym niebem. Chmury zostały nisko w dole, zakrywając zupełnie Szczyrk, a dookoła rozpościerały się śliczne widoki na Beskidy: od wschodu Skrzyczne, od północy Klimczok, a od południowego zachodu Barania Góra. Kto już się nasycił widokami, zjeżdżał na dół i po chwili z powrotem nurkował w szarej i zimnej mgle.
Na zdjęciu widać właśnie moment nurkowania: słońce jeszcze przedziera się przez drzewa, ale od dołu już skrada się nieprzejrzysta maź mgły. I na tym styku dwóch światów światło było najbardziej niesamowite, a widoki najbardziej nieziemskie. Dla takich chwil warto jechać przez pół Polski a potem nawet tępić sobie narty na źle przygotowanych trasach :-)
niedziela, 10 stycznia 2010
Wyciągiem ponad chmury
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mgła jest niesamowita,zwłaszcza taka przełamana słońcem: wygładza ostre krawędzie, zmiękcza światło, nadaje niesamowity wygląd zwykłym widokom. Niełatwo ją fotografować.
OdpowiedzUsuńPiękne! uwielbiam takie prześwity w gałęziach drzew, jak znak od Boga:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry autorowi i jego gościom :)
OdpowiedzUsuńTrawiłam tutaj dzięki Pani powyżej , oksy.wiście :))) Porozglądam się grzecznie i po cichutku :) Autorowi dodam, że warto korzystać z tras po Czeskiej stronie gór, niestety, lepiej je przygotowują .
Trafiłam (miało być :) tutaj dzięki Pani powyżej , oksy.wiście :)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam zdjęcie i życzliwie zazdroszczę wyjazdu. Jeszcze nie byłam na opisywanym stoku.
OdpowiedzUsuń