Myślicie, że normalny placyk manewrowy jest trudny?
To spróbujcie zaparkować w kopercie zupełnie po ciemku, w dodatku gdy słupki ledwo sięgają do kolan. Takie między innymi atrakcje czekały na uczestników nocnego (a jakże) maratonu blogerów, w którym uczestniczyłem w miniony weekend w Mikołajkach.
OK, przyznaję się bez bicia: jeden słupek potrąciłem. Pan instruktor orzekł, że normalnie to bym po prostu stracił lusterko. Na szczęście na tym placyku nie było normalnie :-)
środa, 27 października 2010
Placyk nocą
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Słupek nie przeszkodził w zdobyciu nagrody. Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuń