wtorek, 28 kwietnia 2009
Dwa Misie
Przy okazji, ciekawe jak się prawidłowo odmienia nazwa tej miejscowości:
- jadę do Misiów (jeden Miś, dwa Misie)
- jadę do Misi (jedna Misia, dwie Misie)
- albo raczej: jadę do Miś (jak "do Kryś", jedna Krysia, dwie Krysie)
- jadę do Misiego (jak np Krauze - do Krauzego?)
- jadę do Misia (jak Podlasie - Podlasia)
- a może: jadę na Misie (no bo w końcu: jadę na Podlasie)
Polska język trudna język :-)
czwartek, 23 kwietnia 2009
Dwaj panowie z przyrządami
Ostatnio zdarza mi się, że dzwoni telefon, wsiadam w samochód i jadę na drugi koniec kraju fotografować przez dwa dni - na przykład zakłady wodociągów i kanalizacji. I tak oto tutaj widzicie pracownika BWiK Biała Podlaska w akcji: fachowo sprawdza stan instalacji pod ziemią przy pomocy - o ile pamiętam - echolokacji. Na drugim planie widoczny jest herb Białej Podlaskiej - św. Michał zabijający smoka. Czyli też fachowiec w akcji :-)
Bardzo lubię takie zlecenia. Podróże, poznawanie nowych miejsc, dużo fotografowania, a przy okazji zwiedzanie obiektów normalnie niedostępnych. Jedyny haczyk, to że klient wymaga zdjęć naprawdę wysokiej jakości, a sesji poprawkowych nie ma. Ale i tak gra jest warta świeczki.
niedziela, 19 kwietnia 2009
Dwa piwa na wynos
Fotka powstała późną piątkową nocą na rynku łódzkiej Manufaktury. Tak stojące dwa piwa napotkałem w pobliżu wejścia do dyskoteki "Elektrownia". Ich właściciele zapewne wrócili już na parkiet, a swoje napoje zostawili na bruku. Nie wiem, co było z nimi dalej...
piątek, 17 kwietnia 2009
Latarnia Gazowni Krakowskiej
wtorek, 14 kwietnia 2009
Truck racing
niedziela, 12 kwietnia 2009
bezludny Most Karola
W odróżnieniu od zamku Neuschwanstein, na Moście Karola w Pradze byłem już kilka razy. Po prostu Praga jest blisko i zawsze jakoś po drodze w podróżach po Euriopie. Tylko że zawsze przedzierałem się tam przez dzikie tłumy innych turystów oraz lokalnych artystów handlarzy, zastawiających wąskie uliczki swoimi dziełami. Aż w końcu powiedziałem dość. Za którymś razem, nocując nieopodal na Strachovie, wstałem bladym świtem i jeszcze przed siódmą rano ustawiłem się z aparatem na moście. Pogoda nie była jakaś rewelacyjna, ale co tam. Ważne, że most był taki, jaki miał być - praktycznie bezludny. I o to właśnie chodziło!
środa, 8 kwietnia 2009
Neuschwanstein
Podobnie zamek Neuschwanstein. Wszyscy go znamy z puzzli i z czołówek filmów Disneya. Zobaczenie go na żywo to jakby konfrontacja dziecięcych wspomnień z rzeczywistością. Dla mnie, choć nie udało mi się obejrzeć zamku z tej najbardziej zapierającej dech w piersiach strony, wizyta w Neuschwanstein i tak była niezapomniana. I mimo że jest wiele ciekawszych zamków w Europie, to warto było raz tam pojechać i ten zobaczyć na własne oczy.
niedziela, 5 kwietnia 2009
"Krakowskie Przedmieście zalane jest słońcem"
Naprawdę, wcale nie miałem zamiaru tytułować drugiego wpisu z rzędu cytatem z T.Love. Podobnie jak wcale nie planowałem snuć się w niedzielę o siódmej rano po warszawskiej starówce. Ale tak jakoś wyszło. A takiego światła, jakie dzisiaj było na Krakowskim Przedmieściu, po prostu nie można zignorować :-)
środa, 1 kwietnia 2009
"Najlepsze miesiące to kwiecień, czerwiec, maj"
Na żadnym moim blogu nie może zabraknąć wpisu o takim właśnie tytule. Bardzo lubię ten prosty cytat z piosenki T.Love i w zupełności się z nim zgadzam. A dziś rano pewien podwórkowy kot nie omieszkał przypomnieć mi, że najlepsze miesiące właśnie się zaczęły. Ułożył się jak na wczasowicz na plaży, wytarzał, wymościł, poleżał tak chwilę, po czym wstał i polazł do cienia. Wiosna przyszła. Ciepło przyszło. Jest dobrze :-)