Dzisiaj będzie naprawdę stare zdjęcie. Zrobione jeszcze w zeszłym tysiącleciu, aparatem oczywiście analogowym. Chyba był to Kodak Cameo, ale pewien nie jestem.
Wiem tylko, że to była moja pierwsza wizyta w Bieszczadach. Spędzałem wtedy wakacje nad Soliną, ale zachciało mi się większych gór. Któregoś więc dnia wybrałem się autostopem do Ustrzyk Górnych, a stamtąd z buta na Tarnicę - najwyższy szczyt Bieszczadów. Tak na żywioł, nawet bez dobrej mapy, tylko z paroma kanapkami w plecaku. Na szczycie usiadłem i zrobiłem sobie zdjęcie.
Tamtego dnia Bieszczady zyskały kolejnego dożywotniego miłośnika :-)
czwartek, 30 lipca 2009
Tarnica, Bieszczady 1995
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lubie to zdjecie, przyjechales wtedy odwiedzic swoich blizniakow w Myczkowcach. Milo to wspominac:)
OdpowiedzUsuńno nie. dałbym sobie uciąć głowę, że to giewont (ten krzyż) ale skoro piszesz że tarnica, niech Ci bedzie. Czy tak jest na każdej górce w Polsce? anyway, na giewoncie niedługo ma być krzyż podświetlany, a z głośników bedzie leciało na zmiany "maryjo królowo polski" "rota" itp. to dopiero bedzie atrakcja dla turystów, świstaków i niedźwiedzi....
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kadr!
OdpowiedzUsuńKlimatycznty obrazek.