Pierwszy raz wybrałem się na wystawę kotów. I mam bardzo mieszane uczucia. Widok tych pięknych i mądrych futrzaków pozamykanych w rzędach klatek był... dziwny. Nie chodzi mi tu o żadne ekologiczne morały o cierpieniu etc, tylko o pewien dysonans. Koty są doskonałe, a ludzie ułomni. A jednak to ludzie oceniają, klasyfikują i wydają werdykty na kotach. Czy to jest w ogóle możliwe?
Więcej zdjęć z wystawy po kliknięciu w ten link.
Już to mówiłam i pisałam, ale zrobię to raz jeszcze: cała galeria z wystawy jest SUPER!! Warto kliknąć na ten link :)
OdpowiedzUsuń