Chociaż większość polskich parków narodowych zwiedziłem, to niektóre są mi zupełnie nieznane. Wtedy lubię, gdy tylko nadarza się możliwość, choćby rzucić na nie okiem zza szyby samochodu. Zawsze to lepsze niż nic... W ten sposób, jadąc w zeszłym roku ze Szczecina do Bydgoszczy, zboczyłem nieco z trasy i przez dwie godzinki napawałem się Drawieńskim Parkiem Narodowym. Pozostało kilka zdjęć, pozostał również niedosyt i apetyt na jeszcze. Może kiedyś... :-)
Trochę zdjęć z DPN tu www.facebook.com/28cali
OdpowiedzUsuń