poniedziałek, 6 lipca 2009

Ucieczka z linii frontu


catch a lightning, originally uploaded by Hodowca.

To był jedyny w swoim rodzaju wyścig: z jednej strony ja w swoim małym samochodziku, z drugiej - potężny front burzowy, sunący nieubłaganie przez południową Polskę. On mnie gonił, ja uciekałem. Na zachód :-)

Zaczęło się w Bielsku Białej. Było duszne i upalne przedpołudnie i jazda autkiem bez klimatyzacji była trudna do wytrzymania. Wiatru ze wschodu jeszcze nie czułem, ale widziałem go na czubkach drzew. Gdy zbliżałem się do Opola, w lusterku wstecznym miałem już siną, ciemną chmurę na pół horyzontu. Ale w twarz wciąż świeciło mi ostre słońce. Wysiadłem na stacji benzynowej i poczułem na swojej skórze ostre i chłodne tchnienie frontu. W ostatniej chwili uciekłem przed pierwszymi kroplami deszczu.

Ale w samym Opolu mnie dopadło. Musiałem wysiąść do sklepu i w jednej sekundzie zmokłem do suchej nitki. Jeden zero dla burzy.

Z Opola pognałem czym prędzej dalej na zachód. I po chwili znów mogłem wyłączyć wycieraczki. Moje autko było jednak szybsze od nawałnicy, która znowu została w tyle. Postanowiłem więc przystąpić do kontrataku. Zaczaiłem się na parkingu pod Wrocławiem, wyciągnąłem aparat, wycelowałem obiektyw na wschód i czekałem.

Najpierw zrobiło się ciemno, a potem w jednej chwili w spokojne centrum handlowe uderzył gwałtowny wicher. Drzewka na parkingu wygięły się jak trzciny, ludzie biegali w panice, a w powietrzu zaczęły latać torebki i papiery. Nie miałem zamiaru znów zmoknąć, więc działałem szybko. Z aparatem gotowym do strzału poczekałem aż niebo przetnie jakaś błyskawica, a gdy to nastąpiło, natychmiast wcisnąłem spust migawki. Zdążyłem! Ustrzeliłem piorun w locie! Czym prędzej wsiadłem do auta i pomknąłem dalej na zachód.

Burza goniła mnie jeszcze, ale wyraźnie osłabła po tym trafieniu. W Legnicy już tylko trochę pogrzmiała i powiała, by w końcu rozpłynąć się w powietrzu. Wyścig uznałem za wygrany. Może łowcą burz nie jestem, ale i tak było fajnie :-)

2 komentarze:

  1. Tańczący z burzami? ;))) Dobrze się czyta, jak kryminał. A pioruny najlepiej foci się na statywie, długim czasie i dużej cyferce przysłony.

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjęcie bardzo fajne, opis znacznie lepszy. co ciekawe-najwyraźniej znasz historię, uciekałeś na zachód, a nie na wschód jak nasi ojce w 39

    OdpowiedzUsuń