Historia tego zdjęcia jest prosta:
Pobudka o 4:30, cztery godziny samochodem na lotnisko, dwie godziny w samolocie, przesiadka, trzy godziny w kolejnym samolocie, pól godziny w autobusie. Na miejscu czeka brat: "Cześć, nie zdejmuj butów przejdziemy się na najbliższą górę za miastem".
I za to właśnie kocham mojego brata :-)
o jakie piękne widoki! zazdraszczam niezawistnie przygody:)
OdpowiedzUsuńno wiesz ???! takie coś powinno być zakazane.
OdpowiedzUsuńU mnie prawie "nocny w śniegu wilka trop i zaspy po pas" a Ty takie widoki.
Ale. Naprawdę istnieje świat, gdzie jest więcej niż dwa kolory ?
Wow, pieknie. Wiecej zdjec nie bedzie? ;)
OdpowiedzUsuńWiolinka
v5o33p1b50 u9j65z6d69 q3u21g6q12 s5x31k6m19 e6b01o0h58 l7t16o9h20
OdpowiedzUsuń