Najwyższy szczyt Hiszpanii wcale nie znajduje się w Pirenejach, jak można by sądzić w pierwszej chwili. Nie leży on również w górach Sierra Nevada na południu Półwyspu Iberyjskiego, choć to pasmo jest od Pirenejów wyższe. Najwyższej góry Hiszpanii należy szukać dużo dalej na południowy zachód: na Atlantyku, na kanaryjskiej wyspie Tenerife, która tak naprawdę jest jednym wielkim wygasłym wulkanem. Jego szczyt, Pico del Teide, wznosi się na blisko cztery kilometry ponad poziom morza, góruje nad całym archipelagiem i z każdego miejsca robi niesamowite wrażenie. Nieważne, czy ogląda się go ze stu metrów, czy ze stu kilometrów. A gdyby jeszcze na chwilę wypompować wodę z oceanu, to by się okazało, że Teide jest najwyższym samodzielnym masywem górskim na świecie!
To zdjęcie było robione z najwyższego punktu Gran Canarii (sąsiednia wyspa), niecałe dwa tysiące metrów npm, 108km w linii prostej od wierzchołka Teide. W dole gęsta i nieprzejrzysta warstwa chmur, przykrywająca wszystkie nadbrzeżne miasta, plaże i niezadowolonych z brzydkiej pogody turystów. Ale kto wybierze się ponad chmury, tego czekają widoki po prostu magiczne...
Jednak oprócz tego, że piękny, el Teide potrafi być również kapryśny. Ale o tym już w którymś z następnych wpisów.
piątek, 26 lutego 2010
el Teide, 3718m npm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
... i ten ptak w prawym dolnym rogu fotografii. To ptak, nie?
OdpowiedzUsuńEch, wracam na ziemię :)